"Trzeba spojrzeć, do jakiej grupy należał Tomasz Szmydt. Było w niej zielone światło"

- Nie ma sensu patrzeć na to, kiedy sędzia Szmydt był awansowany i przez kogo miał wręczoną nominację. Należy spojrzeć, jak długo mógł funkcjonować w układzie, w którym nie było żadnej reakcji, mimo niepokojących informacji na jego temat - komentuje w rozmowie z Gazeta.pl politolożka prof. Agnieszka Kasińska-Metryka.

Nie ma komentarzy

Czytaj również