Prezydent Serbii igra z ogniem. Woli zbliżać się do Moskwy i Pekinu niż do Brukseli. "Uczestniczymy teraz w czymś, co przejdzie do historii"

Prezydent Serbii igra z ogniem. Woli zbliżać się do Moskwy i Pekinu niż do Brukseli.

Nie ma komentarzy

Czytaj również