Zmarł po zjedzeniu ich galarety. Małżeństwo się tłumaczy. "Chcieliśmy trochę dorobić"

W ubiegłą sobotę po zjedzeniu galarety z targu zmarł 54-latek. Po niespełna tygodniu od tragedii małżeństwo, któremu postawiono w tej sprawie zarzuty, porozmawiało z reporterką 'Uwagi' TVN. Jak wyjaśniają, sprzedaż domowych wyrobów miała być sposobem na dorobienie.

Nie ma komentarzy

Czytaj również