Z dzieckiem i na Tinderze? "Napisałam, że jestem matką. Typ myślał, że psa"

Natalia szybko odpuściła. Jest samodzielną matką i szukała miłości w internecie. Na próżno. - Dla mnie gra nie była warta świeczki. Zamiast pisać z dziesięcioma 'randomami', wolałam po prostu się wyspać, żeby rano wstać i mieć siły na kolejny dzień - mówi. Aplikacje randkowe zachęcają klientów obietnicami, że każdy ma szansę na miłość. 'Każdy', ale tylko dopóki nie zostanie matką?

Nie ma komentarzy

Czytaj również