Uparł się, żeby wyjechać. Zmarł nagle, żona nie zdążyła go pożegnać

Stanisław Bareja wyjechał do Niemiec, by nakręcić kolejny film. Do kraju już nie wrócił - zmarł w szpitalu wskutek wylewu krwi do mózgu. Jego żonie odmówiono wydania paszportu w trybie pilnym, nie zdążyła pożegnać się z umierającym mężem.

Nie ma komentarzy

Czytaj również