Bolączką seriali sci-fi ostatnich lat jest nieumiejętność jednoczesnego panowania nad opowiadaniem spójnej historii, kreatywnym budowaniem nieznanego widzom świata i tworzeniem ciekawych postaci, których motywacje są jasne, a relacje angażujące. Zwykle, gdy jeden z elementów radzi sobie świetnie, kolejny kuleje. W 2022 roku na Apple TV pojawił się serial, który z saperską precyzją potrafi tworzyć satysfakcjonujące elementy, a te składają się na najlepszą produkcję odcinkową, jaką widziałam od 15 lat (od debiutu 'Sherlocka' od BBC).
Zapowiadana poważna zmiana w rządzie pod znakiem zapytania. "To się może nie udać"
- Dziś, 05:16
- kobieta.onet.pl
- 0

Nie ma komentarzy