'Dzieci z Bullerbyn' to jedna z moich ulubionych lektur z czasów szkolnych, do której wracam co jakiś czas. Książka opowiada o grupie przyjaciół, którzy spędzają wakacje w jednej ze szwedzkich wiosek. Okazuje się, że ich imion, chociaż pochodzące z obcego języka, są dość często nadawane także i w Polsce. Tu oczywiście faworytem jest czteroliterowe imię dla dziewczynki.
Czy to realne? Prezydent ma śmiałą wizję. To prawdziwa komunikacyjna rewolucja. Dojazd nad morze sk…
- Wczoraj, 23:08
- se.pl
- 0

Nie ma komentarzy