'My mamy swoje przyzwyczajenia i nie każde są złe. Szkoła nie potrzebuje szybkich zmian, a takich, które będzie się wprowadzać stopniowo. One mają zaprocentować w przyszłości. Nauczyciele dostaną podwyżki więc miejmy nadzieję, że za tym pójdzie także ich motywacja. Teraz zarabiamy okropne pieniądze. Jak nas docenią, to będziemy działać' - mówi nauczyciel historii z wieloletnim stażem pracy w oświacie i dodaje, że obecny rząd zbyt szybko chce ożywić edukację.
Duża inwestycja Jaśniej i bezpieczniej na warszawskich zebrach. Miasto doświetla setki przejść dla pieszych
- Wczoraj, 23:58
- se.pl
- 0

Nie ma komentarzy