Nazywano go "obrożą niewolnicy" i "klejnotem królów". Zamiast radości niósł tylko śmierć
- Dziś, 11:07
- kobieta.onet.pl
- 0
Prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych polecenia, od kogo ma zostać zamówiony sprzęt, miał wydawać na karteczkach w formie... rebusów. - Na karteczce pisał mi np. 'Żelazowa Wola'. Kiedy nie bardzo wiedziałem, o co chodzi, naprowadzał: pomyśl! Kompozytor! A potem sam dodawał: Szopen! I wiadomo było, o czyje spółki chodzi - powiedział w rozmowie z Onetem Hubert B., były dyrektor działu zakupów RARS.
Nie ma komentarzy