Tajemnicze karteczki w RARS. Na jednych były rebusy, a inne trafiały do niszczarki

Prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych polecenia, od kogo ma zostać zamówiony sprzęt, miał wydawać na karteczkach w formie... rebusów. - Na karteczce pisał mi np. 'Żelazowa Wola'. Kiedy nie bardzo wiedziałem, o co chodzi, naprowadzał: pomyśl! Kompozytor! A potem sam dodawał: Szopen! I wiadomo było, o czyje spółki chodzi - powiedział w rozmowie z Onetem Hubert B., były dyrektor działu zakupów RARS.

Nie ma komentarzy

Czytaj również