"Szkoła szpiegów" to książka rewolucyjna. Teraz czas na rewolucję w fabule

Kiedy w jednym z tekstów, chyba właśnie o 'Szkole szpiegów', użyłam słowa 'szpieżka', sekcja komentarzy prawie wybuchła. Jak to? Co to za słowo? Tymczasem, to jeden z przykładów na to, jak powieści Stuarta Gibbsa potrafią w rewolucyjny sposób wpływać na czytelników. I przy okazji bawić ich ogromnie.

Nie ma komentarzy

Czytaj również