Nie mają dla niego litości Robert Lewandowski wyszydzany po meczu Barcelona – Atletico. Nie mają skrupułów i li…
- Dziś, 08:33
- se.pl
- 0
Nieżyjący już dziś Marek Grechuta przed laty śpiewał, że ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy. Nie wiedział tylko, że los postanowi z niego zadrwić w przeraźliwy sposób. Pewnego dnia jego syn wyszedł z domu i nie wrócił na noc. Rodzice rozpoczęli poszukiwania, a do sprawy zaangażowali nawet prywatnego detektywa. Wszystko na nic. Ta gehenna trwała dwa lata i kiedy zaczęli przyzwyczajać się do myśli, że nigdy nie odnajdą syna, nagle zadzwonił telefon. To był Łukasz - ich syn.
Nie ma komentarzy