Płaczące na pokładzie samolotu dziecko nie jest wymarzonym towarzyszem podróży. Zamiast się denerwować, warto zaproponować pomoc w uspokojeniu maluszka. Tak, jak zrobiła to ta stewardessa.
Dobrze zrobili? Właściciele hotelu mieli dość. Kazali dopłacać Polakom za jedną rzecz!
- Dziś, 09:25
- se.pl
- 0

Nie ma komentarzy