"Regularnie pukają do mnie dzieci sąsiadki. Kot wchodzi pod stół, ja udaję, że mnie nie ma"

'Moja mama koleguje się z sąsiadką. Może nie są najlepszymi przyjaciółkami, ale czasami odwiedzają się na kawę. Pewnego dnia sąsiadka przyprowadziła swoje córki - 8-letnią Amelkę i 10-letnią Klarę. Tak zaczął się mój problem' - twierdzi 19-letnia Kamila. Dzieci zaczęły bez zapowiedzi odwiedzać dziewczynę i przesiadywać u niej w domu. 'Nie chciałam być niegrzeczna i nie powiedziałam, że ich wizyty są dla mnie męczące' - dodaje zrezygnowana.

Nie ma komentarzy

Czytaj również