Przypiął ją do krzesła i podpalił jej rękę. Zapowiadał się thriller o najdziwniejszej parze świata

'Towarzysz' to trudna do zaszufladkowania produkcja, która lawiruje między czarną komedią, antyromansem i mrocznym thrillerem sci-fi. Mieszanka jest niełatwa do połączenia, wymaga dużego wyczucia, pomysłu i świadomości w operowaniu emocjami widza. Ambicje debiutującego w pełnym metrażu Drew Hancocka nie wystarczyły, żeby stworzyć arcydzieło kina rozrywkowego. Zamiast tego powstał przyjemny dla oka lecz niekonsekwentny i miejscami wręcz głupawy twór, który daje jakąś przyjemność z oglądania, ale niewiele po sobie zostawia.

Nie ma komentarzy

Czytaj również