Choć Zbigniew Wodecki był wielką gwiazdą, to nie zabiegał o uwagę mediów i bycie na świeczniku. Od obowiązków najchętniej odpoczywał w swojej podkrakowskiej posiadłości, zakupionej na początku lat 80. To tam przeżywał radosne chwile w gronie najbliższych, ale też po raz pierwszy zmierzył się z niebezpiecznym żywiołem. Co stało się z domem po jego śmierci?
Zapowiadana poważna zmiana w rządzie pod znakiem zapytania. "To się może nie udać"
- Dziś, 05:16
- kobieta.onet.pl
- 0

Nie ma komentarzy