Pilot tłumaczy, jak oni mogli w siebie wlecieć. Morze świateł, luźne przepisy i ludzkie błędy

Sytuacja nie do pomyślenia w Europie. Paradoksalnie niepomagająca dobra pogoda, zmierzch i morze świateł miasta oraz innych samolotów. Doświadczony polski pilot wojskowy, a teraz cywilny, tłumaczy Gazeta.pl, co jego zdaniem mogło się stać nad Waszyngtonem.

Nie ma komentarzy

Czytaj również