Pierwszy "Joker" przeżuł mnie i wypluł. Drugi? "Folie a deux" wszystko psuje [RECENZJA]

Z pierwszej części 'Jokera' wyszłam zapłakana, na trzęsących się nogach. Film był trafnym studium kulejącego systemu przedstawionym na skrajnym przykładzie jednostki. Dziś w komercyjnym kinie pełnym dosłowności na manewrowanie symbolami i figurami retorycznymi jest coraz mniej miejsca, a 'Joker: Folie a deux' zapamiętam głównie jako niechlubny przykład tych tendencji.

Nie ma komentarzy

Czytaj również