Oto ja: Po 10 latach zostawiłam męża. To nic, że pił, ważne, że nie bił

- Upił się? Na pewno był zmęczony. Późno wrócił? Pewnie rozładował mu się telefon. Wyzywał mnie w kłótni? No przecież sama ją sprowokowałam. (...) Myślałam, że rodzice mi pomogą. W końcu to rodzice. A oni? Byli oburzeni tym, że mam zamiar zostawić męża. Powiedzieli, że prawie każdy chłop bije, a przecież Bartek ani mi, ani dziecku krzywdy w sumie nie robi. Ręki na nas nie podnosi - opowiada Monika.

Nie ma komentarzy

Czytaj również