Okno życia to dobry pomysł? Takie dzieci nie wiedza, komu przebaczyć. "Wielka rana, ogromny ból i trauma"

- Okno życia chyba wszystkim kojarzy się z intencją adopcji. Zakładamy, że ktoś, kto włożył dziecko do takiego miejsca, wiedział, po co jest i chciał dobrze, nie chciał skrzywdzić, chciał dać dziecku szansę, zależało mu - twierdzi Magdalena Lesiak, psycholożka pracująca z matkami oddającymi dzieci do adopcji w Archidiecezjalnym Ośrodku Adopcyjnym w Łodzi.

Nie ma komentarzy

Czytaj również