Ojciec trzy godziny toczył bój z USC. Odmawiali nadania imienia, które "matka wyczytała w romansie"

Wybór imienia dla dziecka nie jest łatwą, ani prostą sprawą. Przykładów nie trzeba szukać daleko. Otóż ponad 30 lat temu mama wybrała dla mnie imię Anita (bo się naoglądała hiszpańskich telenowel i była tam pewna Juanita, która jej się podobała). Jednak moje imię nie przypadło do gustu babci i ta wymyśliła swoją wersję. Zostałam Anią i w zasadzie tak jest do dziś. W papierach mam wpisaną Anitę, a bliscy mówią do mnie Ania. Jednak okazuje się, że upodobania niektórych osób to jeszcze nic w porównaniu z dość upartymi pracownikami USC.

Nie ma komentarzy

Czytaj również