"Odkąd syn poszedł na studia, traktuje dom jak supermarket. Wywiezie nawet sól"

Od kiedy syn Renaty wyjechał na studia, prawie na każdy weekend stara się wracać do domu. Kobieta zauważyła, że wywozi drobne rzeczy. 'Oczywiście o wszystko pyta, a ja nie mam serca mu odmówić. Zabrał już worki na śmieci, odlał sobie płyn do mycia naczyń słoika, a ostatnio wywiózł nawet cukier i sól. Mojego męża zaczyna denerwować zachowanie Patryka. Twierdzi, że traktuje dom rodzinny jak supermarket' - pisze czytelniczka.

Nie ma komentarzy

Czytaj również