Gdy funkcjonariusze przybyli na miejsce, drzwi do mieszkania były zamknięte, ale słyszeli, że w środku płacze małe dziecko i dobiegają stamtąd niepokojące dźwięki. Nie zastanawiali się długo, wezwali strażaków, którzy wyważyli drzwi.
"Dziedzictwo" nie zwalnia tempa. Nana zostawia list i znika bez śladu
- Dziś, 08:50
- interia.pl
- 0

Nie ma komentarzy