Nie chodzą do stołówki, bo nie mają po co. W menu tylko mielony lub schabowy

Nie chodzą do szkolnych stołówek, bo nie mają po co. I cały dzień siedzą w placówce na przyniesionych z domu kanapkach. Uczniowie - weganie 'napotykają problemy w korzystaniu z pełnowartościowych posiłków bezmięsnych' - uważa Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek.

Nie ma komentarzy

Czytaj również