Netflix zrobił film o "rozwodzie kościelnym". Oto jak taki "rozwód" wygląda naprawdę

- Kiedy się w pani domu zepsuje kran, to może go pani naprawić samodzielnie. Będzie na pewno taniej, niż wzywać hydraulika, ale czy uda się to zrobić dobrze i szybko? Jeśli czuje się pani na siłach poprowadzić proces rozwodowy, to też może pani to zrobić - może się uda, a może nie. Ale ja doradzam, by jednak zwrócić się do adwokata - mówi Gazeta.pl dr Michał Poczmański, kanonista zajmujący się procesami o stwierdzenie nieważności małżeństwa. Rozmawiamy o tym, jak przebiega tzw. kościelny rozwód i dlaczego inaczej, niż pokazano to w nowym filmie Netfliksa 'Rozwodnicy'.

Nie ma komentarzy

Czytaj również