Najpierw podpadł Wojtyle, potem Gomułce. "Może Wiesiek wyjść na podwórko się pobawić?"

Stefan Friedmann jest bez wątpienia jedną z najbarwniejszych postaci na polskiej scenie kabaretowej. Jego życiorys jest jednak nie mniej ciekawy niż bohaterowie, których wykreował na scenie i ekranie. Latami opowiadał historię, jak za rozrabianie na mszy Karol Wojtyła 'ciągnął go za ucho'. Teraz z kolei wyjawił, że w młodości podpadł także... Wiesławowi Gomułce.

Nie ma komentarzy

Czytaj również