"Mówiłyśmy na nią Iza-fiza, chodziła do niej jedna trzecia klasy. Bez korepetytorki sypały się zagrożenia"

- Mieliśmy srogą nauczycielkę od fizyki, która budziła postrach w klasie. Jak pytała, to cała klasa milkła i nie było przebacz. Nie do końca rozumiałam omawiane przez nią zagadnienia - wspomina Magda i przyznaje, że gdyby nie korepetycje, mogłaby po prostu nie zdać.

Nie ma komentarzy

Czytaj również