"Lekarze mówili, że to plamy wina porto. Nie zniknęły. Są na buzi, rączkach, nóżkach"

- Kiedy pierwszy raz zobaczyłam Ewelinę, pomyślałam, że jest wyjątkowa. I, tak jak powiedział lekarz, 'inna'. Nie odepchnęłam jej, pokochałam od razu. Chociaż wiedziałam, że będzie miała ciężko w życiu - o bardzo rzadkiej chorobie córki opowiada Agnieszka.

Nie ma komentarzy

Czytaj również