Uczennica była winna korepetytorce 700 zł. Gdy przestała odpisywać na wiadomości, anglistka postanowiła działać. 'Znalazłam numer do jej mamy. Okazało się, że ma salon kosmetyczny. Zadzwoniłam tam i powiedziałam, iż jej córka nie zapłaciła za lekcje angielskiego' - wspomina. Potem wyszło na jaw, na co wydała pieniądze.
WYROK W ZAWIASACH 12-letni Krzyś zginął na pasach. "To pani syn mnie zabił”! Roman J. nie pójdzie sied…
- Wczoraj, 21:42
- se.pl
- 0

Nie ma komentarzy