Jestem matką chłopca, nie wychowuję go na twardziela, chociaż inni sądzą, że to mazgaja

Mój syn za chwilę skończy trzy lata. Jest jedynakiem i nie zanosi się na to, by miał rodzeństwo. To oznacza, że cała nasz uwaga jest skupiona na nim. Czy to dobrze? Często zdarza mi się słyszeć, że mój mały chłopiec jest rozpieszczony, za bardzo przywiązany do mamy i ogólnie to mazgaja, która płacze przy każdej okazji. Cóż... może i jest w tym jakaś prawda, jednak ja wychodzę z założenia, że chłopacy też mają gorsze momenty i też potrzebują miłości i czułości. A może nawet bardziej niż dziewczynki.

Nie ma komentarzy

Czytaj również