Dostała tylko stołeczek w środku lasu. Nie wiedziała, ile wytrzyma. "Jęczałam i się modliłam"

'Historia mojego piątego porodu, nauczyła mnie jednego, trzeba z pokorą i nadzieją przyjmować, co przynosi nam los, nawet jeśli to tylko stołeczek w środku lasu'. Wdzięczna jestem mojej babci za te słowa i czuję niezmąconą dumę, wiedząc, jak była dzielna. Ja jednak wyciągnęłam z jej wspomnień jedną lekcję - porodu (a tym bardziej tego idealnego) nie da się zaplanować, choćby miało się nawet tak wielkie doświadczenie jak ona.

Nie ma komentarzy

Czytaj również