"Brudno, śmierdzi i są pluskwy". By być częścią ich pasji, rodzice nie potrzebują biletu

- Ludzie są uprzedzeni do pociągów. Brudno, śmierdzi, pluskwy na siedzeniach. A pociągi to coś więcej - mówi mi Kamil, ojciec małego pasjonata kolei. Maciej zaciska pięść, a Ania wyznaje, że tak naprawdę straciła dom. Przez zgrzytanie zębów, smutek i niewiarę, przebija się jednak wyjątkowe uczucie, które zdaniem wielu, już dawno umarło. To miłość do kolei. Choć czasem nie ich własna.

Nie ma komentarzy

Czytaj również