14-latkowie molestowali ją na środku sali. Najładniejsza dziewczyna w klasie wybiegła z płaczem. Do szkoły już nie wróciła

18 lat temu śmierć 14-letniej Ani Halman wstrząsnęła nie tylko Polską, ale też m.in. Niemcami, Czechami i Słowacją, gdzie opisywano ją jako pierwszy w Europie Środkowo-Wschodniej i najtragiczniejszy przypadek cyberprzemocy. Ówczesny minister edukacji Roman Giertych przybył do szkoły, zapowiadając reformę oświaty, a prezydent Lech Kaczyński pojawił się na grobie gimnazjalistki, która po upokorzeniu doznanym na oczach całej klasy odebrała sobie życie. Po kilku miesiącach od tego zdarzenia rozpoczęły się zaskakujące pikiety w obronie nastoletnich podejrzanych - ich obrońcy uważali, że symulowanie gwałtu przed całą klasą nie mogło doprowadzić do śmierci wrażliwej dziewczyny. Niektórzy mówili nawet, że 14-latka nie zrozumiała żartów i 'końskich zalotów'.

Nie ma komentarzy

Czytaj również