"Urodziłam dziecko w domu przyjaciółki. Wysłała mi rachunek za zniszczenie kanapy"

Są kobiety, które rodzą przez wiele godzin i takie, które nawet nie zdążą dojechać do szpitala. W tych drugich przypadkach może dojść do wielu zaskakujących zdarzeń. Jedna z mam urodziła... na kanapie przyjaciółki. Zamiast gratulacji, otrzymała od niej rachunek.

Nie ma komentarzy

Czytaj również